Anioł wszedł do Niej i rzekł: "Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z
Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami".
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to
pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: "Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę
u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On
wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca,
Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie
końca".
Na to Maryja rzekła do anioła: "Jakże się to stanie, skoro nie znam
męża?"
Anioł Jej odpowiedział: "Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc
Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane
Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości
syna, i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga
bowiem nie ma nic niemożliwego".
Na to rzekła Maryja: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie
według twego słowa". Wtedy odszedł od Niej anioł.
Łk 1,26-38
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz